20 ноября 2012 г. в Библиотеке «Дом А.Ф. Лосева» прошел семинар «Творческое наследие А.Ф. Лосева: проблемы и перспективы», посвященный проблеме изучения творческого наследия А.Ф. Лосева в Польше. Перед собравшимися выступили Директор Института философии Университета Зелена Гура профессор Лилианна Киейзик и доктор Яцек Углик. Информация об этом заседании появилась в недавно вышедшем номере журнала
NASZE BADANIA NAD FILOZOFIĄ ROSYJSKĄ DOCENIONE W MOSKWIE
Biblioteka Rosyjskiej Kultury i Filozofii „Dom Łosiewa” w Moskwie, na Arbacie, to miejsce szczególne. Po pierwsze dlatego, że przez wiele lat mieszkał tam sam Łosiew – nazywany ostatnim filozofem Srebrnego Wieku, a do dziś mieszka jego uczennica, małżonka i spadkobierczymi intelektualna – Aza Alibekowna Tacho-Godi, która też jest znaną filozofką, filolożką klasyczną, a w dodatku polonofilką.
Po drugie dlatego, że ma tam siedzibę fundacja „Łosiewskie czytania” organizująca wiele imprez promujących filozofię rosyjską, konferencje, koncerty, odczyty, spotkania z naukowcami ze świata. I po trzecie dlatego, że posiadając ogromny księgozbiór stała się miejscem pracy uczonych badających dorobek Łosiewa. Zostaliśmy tam zaproszeni, pisząca te słowa oraz dr Jacek Uglik, w celu promocji serii wydawniczej Filozofia Rosyjska, jaka powstała przy Instytucie Filozofii UZ oraz jednej z naszych ostatnich publikacji z tej serii, monografii Aleksy Łosiew, czyli rzecz o tytanizmie XX wieku.
Łosiew był człowiekiem niezwykłym: jako młody student przyjaźnił się z największymi przedstawicielami Srebrnego Wieku – Bułgakowem, Bierdiajewem, o. Florenskim i innymi, a gdy część z nich została przez władze radzieckie wydalona z ZSRR w 1922 r., kontynuował badania nad problematyką filozofii imienia, koncepcją sofiologiczną, problematyką świadomości mitologicznej, zagadnieniami syntezy fenomenologii i neoplatonizmu oraz pracował nad oryginalnymi rozwiązaniami w zakresie dialektyki liczby, filozofii muzyki, symbolizmu. Był także spadkobiercą intelektualnym Włodzimierza Sołowjowa – pierwszego filozofa
rosyjskiego. Poświęcił mu wspaniałą monografię Włodzi-mierz Sołowjow i jego czasy. Przez organy władzy nazwany wojującym mistykiem, teologiem Imienia Bożego, filozofem-szatanem mroku został w 1930 r. skazany na 10 lat pozbawienia wolności i zesłany do obozu. Zwolniony po kilku latach z powodu postępującej ślepoty, a następnie zrehabilitowany, pozostawał „podejrzanym elementem”. Nie mógł wykładać filozofii, dlatego zajmował się estetyką, którą uważano za mniej niebezpieczną. Publikować na powrót zaczął dopiero po śmierci Stalina.
Jedną z najważniejszych jego rozpraw pozostaje Dialektyka mitu, a najbardziej znaną – wielotomowa Historia antycznej estetyki, której część tomów powstała w wyniku dyktowania ich treści kolejnym sekretarzom, ponieważ Łosiew w obozie stracił wzrok. Miał wiele szczęścia, gdyż Aza Tacho-Godi poświęciła swe życie całkowicie dla niego i ryzykuję stwierdzenie, że bez jej opieki, cierpliwości i pracy, Łosiew z pewnością byłby mniej znany.
Nasza książka o Łosiewie jest zbiorem wszystkich jego prac przełożonych na język polski oraz artykułów omawiających jego twórczość. Pomysł jej wydania pojawił się w marcu/kwietniu 2009 r., gdy siedziałyśmy przy herbacie w moskiewskim mieszkaniu Azy Alibekowny i dyskutowałyśmy jakiś ważny problem filozoficzny. Kiedy poinformowałam o tym pomyśle jej polskiego przyjaciela – prof. Eugeniusza Czaplejewicza – on też przyklasnął naszemu zamiarowi. W rezultacie powstał tom, który stał się wydarzeniem w środowisku, a nasze badania są oceniane bardzo wysoko przez specjalistów.
Dodajmy, że w ciągu ostatnich 10 lat wydaliśmy w Instytucie Filozofii 13 książek z filozofii rosyjskiej, w tym ważne przekłady dzieł podnoszących problematykę historiozoficzną, roli i przeznaczenia Rosji, miejsca religii w tamtejszej kulturze. Oprócz Łosiewa tłumaczyliśmy Karsawina, Bułgakowa, Sołowjowa, o. Florenskiego, braci Trubieckich. Naszą aktywność dostrzeżono w Moskwie, przy czym nie tylko w „Domu Łosiewa”, także na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu im. Łomonosowa, w Instytucie Synergijnym Chorużego. Dziś wszędzie mamy przyjaciół, ale nie spoczęliśmy na laurach, pracujemy nad nowymi projektami.
Lilianna Kiejzik
|